Kiedy ktoś kupuje dom, nie patrzy tylko na liczbę pokoi czy jakość wykończenia. Coraz większe znaczenie zyskuje to, co znajduje się tuż za progiem – ogród. Nawet niewielki skrawek zieleni może mieć spory wpływ na wartość nieruchomości. Wbrew pozorom, nie trzeba od razu inwestować w egzotyczne palmy i fontanny z marmuru. Czasem wystarczy przemyślany plan, odrobina pracy i kilka dobrze dobranych elementów, żeby ogród stał się mocnym argumentem „za” podczas sprzedaży domu.
Pierwsze wrażenie robi się tylko raz
Nie da się ukryć, że dla wielu osób to właśnie ogród jest pierwszą rzeczą, na jaką zwracają uwagę. Schludnie przycięta trawa, ułożone ścieżki, kilka kwitnących roślin to niby drobiazgi, ale mogą przesądzić o tym, czy ktoś zainteresuje się nieruchomością, czy przejdzie obok obojętnie. Ogród działa na emocje. Tworzy klimat, który potencjalny nabywca wyobraża sobie jako tło swojego życia – poranna kawa na tarasie, wieczór z przyjaciółmi przy grillu albo dzieci bawiące się na trawie. Taka wizja sprzedaje znacznie lepiej niż pusta przestrzeń porośnięta przypadkowym chwastem.
To, co najważniejsze, to spójność, bowiem ogród powinien „dogadywać się” z domem. Nowoczesna bryła dobrze wygląda w otoczeniu minimalistycznych nasadzeń i prostych form, z kolei dom w stylu klasycznym lepiej prezentuje się wśród bujnej zieleni i naturalnych materiałów. Warto zadbać o to, żeby wszystko do siebie pasowało, bo właśnie takie szczegóły budują wartość.
Praktyczność, która przekłada się na pieniądze
Dobrze zagospodarowany ogród to nie tylko ozdoba. To przestrzeń, która jeśli zostanie mądrze zaplanowana, może służyć przez cały rok. Strefa wypoczynku z hamakiem i leżakami, miejsce na grilla, warzywnik z pachnącymi ziołami albo przytulna altana do pracy zdalnej latem – to wszystko realne udogodnienia, które podnoszą standard życia. Co za tym idzie, zwiększają atrakcyjność nieruchomości w oczach potencjalnych kupujących.
Z punktu widzenia inwestycji, warto pomyśleć też o rozwiązaniach technicznych: automatyczne podlewanie, oświetlenie LED, porządne nawierzchnie ścieżek czy ukryte miejsca do przechowywania narzędzi. One nie tylko robią dobre wrażenie, ale też pokazują, że właściciel dbał o dom kompleksowo, a to daje przyszłym nabywcom poczucie bezpieczeństwa i mniej powodów do negocjowania ceny.
Zielona inwestycja w przyszłość
Ceny nieruchomości z ogrodem są z reguły wyższe niż tych bez niego, co nie jest tajemnicą. Różnicę robi natomiast nie sam fakt posiadania zieleni, tylko to, jak została zagospodarowana. Ogród to dziś coś więcej niż dodatek. Obecnie to integralna część domu, która może przyciągnąć konkretnego klienta i skrócić czas sprzedaży.
W ostatnich latach, zwłaszcza po pandemii, znacznie wzrosło zainteresowanie nieruchomościami z dostępem do prywatnej przestrzeni na świeżym powietrzu. Właściciele psów, rodziny z dziećmi, osoby pracujące zdalnie – wszyscy oni szukają czegoś więcej niż tylko czterech ścian. Ogród to dla nich gwarancja lepszej jakości życia, a jeśli do tego wygląda dobrze i jest funkcjonalny, potrafi podbić wartość domu nawet o kilkanaście procent.
Zadbany ogród to więc nie tylko estetyka, ale konkretna inwestycja. Inwestycja, która zwraca się podwójnie najpierw w postaci większego komfortu codziennego życia, a później przy sprzedaży nieruchomości.